czwartek, 28 sierpnia 2014

5

fot. mia mama

Z tymi zdjęciami, to teraz jest tak, że chodzę po domu i zastanawiam się, w którym miejscu jeszcze nie były robione.

Uaktywniam się coraz bardziej na nowym profilu na fb i mi z tym coraz lepiej. Nie zamierzam udawać, że nigdy nie miałam męża, ale parę rzeczy już mnie w tamtym miejscu męczyło. I niektóre wspomnienia jeszcze przez jakiś czas będą trudne. Może nawet zawsze, więc po co mam się świadomie na jakieś durne smutkowanie narażać? Trzeba dbać o siebie, no nie?

... co "udowadniam" wczesnym wieczorem, zwalając sobie na głowę wielką szklaną flachę... z takiego bardzo grubego szkła... no żyję, żyję. I mam nadzieję, że się rano obudzę.

Upieram się dziś, że obrobię koło setkę zdjęć, żeby móc je już pokazać w ten weekend. Jak widać, dochodzi północ i owszem, zdjęcia obrobione, ale wszystko inne leży odłogiem, nie wyśpię się tej nocy! Czasem jestem mocno potrzepana. Co jeszcze przed paroma miesiącami było nie do pomyślenia.

Hm, co jeszcze było nie do pomyślenia...

Że będę kilka dni przed rozwodem.
Że wyjeżdżając na weekend, o tej porze nie będę spakowana.
Że będę wychodzić z domu bez maźnięcia powiek kredką.
Że umówię się niemal na wspólną kąpiel w wannie z kumpelą ze studiów.
Że będę po podróży po Islaaandiiiii!!!
Że będę mieć nowy telefon.
Że znajdę nowy dom dla kotki "tylko" dlatego, że mnie atakowała, drapała i gryzła.
Że będę mieć od kilku tygodni nie poodkurzane.

No, plus sto osiemdziesiąt pięć tysięcy innych rzeczy.

Wiecie? Lubię tę nową Agni.

A.
No tak.
Że będę siebie lubić.

2 komentarze:

  1. Cześć! ;) Wiem, że kres Twojego bloga - to Twój nowy początek i cieszę się razem z Tobą! Z drugiej strony cholerka pozbawiasz mnie dobrze napisanej lektury życia i już nie będzie "muszę sprawdzić co u Agni" ;) Dziewczyno napisz jakąś książkę, masz talent w dłoni! Tematyka -wiadomo, zawsze można zmienić, a Twoje opisy Islandii<3 - moge czytać non stop! I choć niektórzy mówią "co Ty tam wiesz, nie masz takich problemów" (owszem), to mam wrażenie że dobrze się 'rozumiałyśmy'.. Kiedy spotkałam Cię po raz pierwszy i właściwie ostatni, pomyślałam sobie, kurde, ale fajna babka! Teraz myślę jeszcze, że jesteś tak PRZEsilną kobietą, że jak nie Ty to kto! :) Z całego serca życzę Ci wielu uśmiechów szczęścia i spełniania nowych marzeń :* Twoja imienniczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyłączam się do sugestii - Agni na prawdę świetnie piszesz.

      Usuń