poniedziałek, 4 sierpnia 2014

29

fot. Asia

Rozmawiam dziś przez chwilę z Jeszcze-Mężem o stosunku do pieniędzy. Obojgu nam wmówiono, że nie są nam pisane - najprościej rzecz ujmując.
Wczoraj mój tata powiedział, że wierzy w to, że jeśli ktoś się pod ławą urodził, już się na tę ławę nie wdrapie.
Czy to nie jest smutne? A jeśli pomyśleć, że taki przekaz się dostawało od dziecka... czy nie wręcz straszne?
Pewne schematy, które we mnie wdrukowano, zwalcza mi się szczególnie ciężko. Dziś każę sobie jednak myśleć o tym, ile już zrobiłam. A praca, która mnie jeszcze czeka, nie przeraża, tylko cieszy spodziewanymi efektami.

1 komentarz: