piątek, 8 sierpnia 2014

25

fot. Jeszcze-Mąż

Post w biegu. Bo już czeka wyżej podpisany, który zaraz zabiera mój laptop "do przeglądu".

I Kreskę. Kotkę.

Mam nadzieję, że na stałe.

To zdjęcie naprawdę doskonale obrazuje nasze relacje.
Nie będzie lepiej.
Chyba, że u niego, w co głęboko wierzę.

Tak, u niego będzie jej lepiej.

A ja dziś spokojnie prześpię całą noc. Rano spakuję dwa plecaki, po południu ruszę. Najpierw Łu, koncert, w niedzielę Przystanek Śniadanie.
No i od poniedziałku spełnianie marzenia.

Mój tata dał mi finansowe wsparcie, jakiego się nie spodziewałam, wzruszył mnie tym. Chcę się jeszcze dziś napić z nim wina.

Kot nie będzie przeszkadzał.

Tak, pewnie się zaraz poryczę. Starałam się, bezskutecznie.

Tak, będzie lepiej. Tak, jestem mu bardzo wdzięczna, że ją zabiera.
Tak, coś się znowu kończy.
Tak, to tylko kot.

1 komentarz:

  1. Byłam na Przystanku Śniadanie w zeszłym tygodniu - boskie jedzenie i wyluzowani ludzie. W tym tygodniu niestety nie mogę :( Powodzenia w Wielkiej Podróży!

    OdpowiedzUsuń