fot. A.
To wesele z gatunku tradycyjnych.
Nie Smarzowski, ale powiedzmy, że nie jest łatwo.
Łatwo jest stracić cierpliwość.
I nie jestem pewna, skąd w ogóle we mnie to przekonanie, że stracenie cierpliwości jest czymś tak bardzo niewłaściwym. Że opanowanie, wyrozumiałość, bycie miłą - to niby taki cel nadrzędny, wzorcowa postawa. Strzeżmy się gniewu, wybuchów złości.
Jakieś echa grzecznego dziecka, tak sądzę.
Bardzo utrudniają mi życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz