fot. Martyn
Wściekam się dziś.
Na swoje zarobki, brak pomysłów, nie dostrzeganie rozwiązań. Na sprawianie wrażenia, że to mi wystarcza. Na nieumiejętność wyciągnięcia wniosków ze świadomości, że zgoda wynikająca z bezradności nie jest tym samym, co spokojna akceptacja.
Na łzy, co zostają pod powiekami i na te, co bezczelnie brudzą okulary.
Wściekam się na to, że nie umiem siebie zaakceptować. Swoich nóg i dłoni, swoich niedoskonałości. Bystrości nie tak ujmującej. Wiedzy nie tak rozległej.
Sprawa islandzkiego samochodu rozwiązana zgodnie z przeczuciami.
People make mistakes all the time pisze Viktor i może tak, jak z tymi rzeczami wpisanymi w kółko, że wyglądają lepiej, może te napisane po angielsku uderzają bardziej.
Wściekłość i smutek, więc drink, Kate Bush i jeszcze coś - sprzedaję moje materiały do scrapbookingu, album będę jeszcze uzupełniać, w razie zainteresowania, pytajcie.
Podobno sobie nieźle radzę, więc dobrze, niech tak znowu będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz