sobota, 12 lipca 2014

52

fot. chyba Rafał

Naprawdę nie jestem pewna imienia tego chłopaka, ale robił świetne salta.

Za mną widać moje dzisiejsze miejsce pracy. Jestem raczej podłamana, przyjmując to zlecenie, ale powtarzam sobie, że nie bardzo mam wybór. Nie będę pożyczać kasy, po prostu ją skądś zdobędę i koniec!
(Zwłaszcza, że aktualnie ktoś prawdopodobnie próbuje mnie oszukać i nie zapłacić mi za pewną pracę, którą wykonałam zgodnie z umową, a za którą wynagrodzenie miało pokryć moją część kosztów wynajmu samochodu na Islandii...)
A jednak pod koniec dnia jestem wyłącznie szczęśliwa. Mam za sobą kilka godzin na świeżym powietrzu (ten zapach skóry wieczorem!..), dużo fajowych rozmów z otwartymi i gadatliwymi dzieciakami - no tak, i jest jedna rzecz, przez którą jednak jestem też odrobinę nieszczęśliwa.
Mam otóż tak obciachowo zjarane dekolt i kark, że w najbliższych dniach albo chodzę w golfie, albo goła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz