Tak, jeszcze 3 miesiące i koniec. Co mnie zresztą cieszy... I jak pisałam - wstyd pokonany, można spokojnie ukryć twarz, już tylko z wyboru. Tak teraz będzie.
To gorzej, już się trochę przyzwyczaiłem, że Twoja buzia i dwa zdania goszczą u mnie w przeglądarce co wieczór (jest to drugi blog, który mnie zainteresował — nie miewam w zwyczaju śledzenia, tym bardziej dziennie takich akcji) ;P Oczywiście wiem, że ten blog nie jest dla nas, tylko dla Ciebie i że już pewnie wypełnił swoje zadanie, albo po prostu nie może Ci dać nic więcej. Mimo wszycho miło było Cię "poznać". g.
Jedno rozumiem, ale już trzy ;P to przesada ;>
OdpowiedzUsuńW końcu niedługo koniec, prawda? :(
OdpowiedzUsuńTak, jeszcze 3 miesiące i koniec. Co mnie zresztą cieszy... I jak pisałam - wstyd pokonany, można spokojnie ukryć twarz, już tylko z wyboru. Tak teraz będzie.
OdpowiedzUsuńTo gorzej, już się trochę przyzwyczaiłem, że Twoja buzia i dwa zdania goszczą u mnie w przeglądarce co wieczór (jest to drugi blog, który mnie zainteresował — nie miewam w zwyczaju śledzenia, tym bardziej dziennie takich akcji) ;P Oczywiście wiem, że ten blog nie jest dla nas, tylko dla Ciebie i że już pewnie wypełnił swoje zadanie, albo po prostu nie może Ci dać nic więcej. Mimo wszycho miło było Cię "poznać". g.
OdpowiedzUsuń