fot. Cza
Nie jest tu z mojego powodu, ale gdyby nie przyjechał, nie dałabym już rady.
(No i on należy do tych, co mówią, że to nawet dobrze, że nie chce mi się uśmiechać do zdjęcia.)
Tego jest tu zwyczajnie za dużo. Emocje filmowe, spotkaniowe, głód i przesyt, parę zawodów.
Kończy się cudowny festiwal, co okazał się być tak przerażającym zarazem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz