fot. Cza
Wkurzałam się, kiedy mówił, że właściwie my się już nie znamy... ale miał rację. Zresztą, "właściwie" jest tak przyjemnie pojemnym określeniem.
A poza tym lub może przede wszystkim, to poznawanie się na nowo bardzo mi się podoba.
I zapowiada się fajny weekend. W ogóle całkiem dobrze się rysuje ten maj.
Wiadomo, dupa jeszcze parę razy zaboli. A kogo nie boli?
(Takich, co ją w krzokach chowają ze strachu, ha. Ale w krzokach sie idzie podropać, synki, w krzokach mało widać!)
ha! jak boli to się czuje że się żyje! jak się nie czuje to się w krzokach chowie! ha!
OdpowiedzUsuń