środa, 7 maja 2014

118


fot. mia mama

Rano po odwiezieniu Olimpii, zwykle pędzę na złamanie karku, żeby zdążyć albo przynajmniej nie spóźnić się za bardzo. Zwykle szukam też wtedy jakichś bitów w radiu, generalnie poranki są często właśnie z bitami.

Bardzo się cieszę, że znowu mam samochód. Wkrótce będzie on tylko moim samochodem. Czasem, kiedy pomyślę, ile z tym się wiąże wydatków, czuję paniczny strach (bo ja bywam taka panikara), ale zdarza mi się powiedzieć sobie wtedy, że w najgorszym wypadku zawsze są przecież busy i rower, a ludzie mają większe problemy.

Myję go sobie dzisiaj, co uwielbiam, a nawet pobieżnie wytrzepuję dywaniki. Chciałabym kupić sobie jakieś wypasione pokrowce, przykleić listwę przy prawych przednich drzwiach, która odpada chyba już drugi rok. Oczywiście, nie stać mnie na to i, oczywiście, mam to gdzieś.

Ludzie naprawdę mają większe problemy.
Znacznie większe od jakichkolwiek moich problemów.

Proszę, zarejestrujcie się w Bazie Dawców. To nie boli. Marzena czeka na przeszczep.

1 komentarz:

  1. Jestem zarejestrowana od zeszłego roku i wciąż czekam na swojego genetycznego bliźniaka :)

    OdpowiedzUsuń