poniedziałek, 12 maja 2014

113

 fot. Justi

Prawdopodobnie jest wbrew jakimkolwiek zasadom i wszystkim możliwym poradnikom, powiedzieć jeszcze-mężowi, że się właściwie tęskni i by się chciało w nim mieć znowu-męża. I to w rozmowie, która miała dotyczyć rozwodu. Na który to ja nalegam. Życie jest takie skomplikowane...
I żałosne.
Kiedy krótko po tej rozmowie wysyłasz mail i tłumaczysz, że to jest tak naprawdę tęsknota za tym znanym, wszystkim tym dobrym i nie mającym szans się powtórzyć. Nie w takiej konfiguracji. I że to przecież już nie miłość. Tęsknota tylko. Tylko. No.
Żałosne.
Wybaczam to dziś sobie całkiem łatwo. Nie wszystkie kierunki moich uczuć jestem w stanie przewidzieć, nie nad każdym przypływem zapanować.

3 komentarze:

  1. Nie martw się, bardziej żałuje się tego, czego się nie zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  2. żałuje się też tego co się zrobiło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech... Nic nie mogę, tylko wirtualnie przytulić. Nie ma łatwych rozwiązań i prostych dróg... Potrafisz sobie wyobrazić, że czasem Ci zazdroszczę? Czasem, nie za często. Ale jednak... Life is life...

    OdpowiedzUsuń