czwartek, 15 maja 2014

110

 fot. Asia

... no przecież nie mogłabym być ciągle piękna, bo byście powariowali...

Chcę się zalogować do starej skrzynki. Bardzo starej.
Próbuję przez jakiś czas, nie pamiętam nawet loginu. Odpuszczam.

I potem, w trakcie pracy, coś przeskakuje w głowie i się przypomina. Login i hasło.
Ponad 1500 wiadomości, najnowsze sprzed trzech lat, najstarsze sprzed pięciu.
Większość - zaproszenia. Na imprezy, rajdy, warsztaty.
Już jutro, Musisz z nami być, W najbliższą sobotę.
Jutro, które nie nastąpiło.

Kasowanie setek nieprzeczytanych wiadomości. Od osób, z którymi dziś nie mam najmniejszego nawet kontaktu. Z adresów, które z czymś się kojarzą, ale nawet już nie pamiętam, czy miłym.

Doświadczenie niemal metafizyczne.

I wcale nie mam wrażenia cofania się, powrotu, zupełnie nie. Przekonanie o nowym początku.

A mąż podjeżdża po odpis aktu ślubu.

A deszcz wkurza, bo zmusza do kaloszy i workowatych ciuchów; lubię i kalosze, i sukienki - worki, ale lubię też mieć wybór.
Do Krakowa i tak pakuję szpilki. Mam w planach być noszona na rękach. Mam nadzieję, że ktoś też tam ma w planach mnie nosić.

2 komentarze:

  1. w tym tygodniu wystartował nowy agregat zBLOGowani, umożliwiający: generowanie ruchu na blogi które dołączyły, dający możliwość obserwowania blogów i ulubionych wpisów. zapraszamy do rejestracji na www.zblogowani.pl

    OdpowiedzUsuń