fot. Michalina
Ciasny ten tydzień, niedospany.
Ale kiedy przyjeżdża Michalina, może się palić i walić - spotkamy się. Zwłaszcza, że przecież podkarmia mnie jakimiś brytyjskimi przysmaczkami...
No i dziś jestem w gazecie. Początkowo reaguję nerwowo na tak wielkie zdjęcia, potem spokoju starcza jeszcze na ukojenie mamy.
Bo właściwe, czemu nie? Czemu niby nie?
(A czerwone oczy zlikwidowała, róż swetra przygasiła i zęby wybieliła Marta.)
nie wybielilam zębów !
OdpowiedzUsuń