środa, 23 kwietnia 2014

132

 fot. Michalina

Ciasny ten tydzień, niedospany.
Ale kiedy przyjeżdża Michalina, może się palić i walić - spotkamy się. Zwłaszcza, że przecież podkarmia mnie jakimiś brytyjskimi przysmaczkami...

No i dziś jestem w gazecie. Początkowo reaguję nerwowo na tak wielkie zdjęcia, potem spokoju starcza jeszcze na ukojenie mamy.
Bo właściwe, czemu nie? Czemu niby nie?

(A czerwone oczy zlikwidowała, róż swetra przygasiła i zęby wybieliła Marta.)

1 komentarz: