niedziela, 16 marca 2014

170

 fot. tata

No i co tam, robaczki? Kto się domyślał, że mam tyle siwych włosów, hę?
Prawdopodobnie wyrosły od umierania ze szczęścia, no nie? Od nieprzejmowania się niczym, od lekceważenia, od radzenia sobie świetnie bez męża, od głębokiego przekonania o swojej zajebistości, od prowadzenia bloga dlatego, że się jest ekshibicjonistką i oszołomem. Tak, właśnie od tego wszystkiego siwe włosy i zmarszczki, i dygotanie czasem z zimna pod kołdrą.
Bo mi tak fajnie.

Witam nowych. Czasem tu trochę przysmucam, jak widzicie. Staram się rzadko, bo nie po to jest ten blog, żeby siebie samą dobijać. No, ale pewnie wszyscy wiedzą lepiej ode mnie, po co ten blog jest.

W każdym razie, dziś wszystko, co czuję i myślę, to po prostu przez ten wiatr. Na bank.

I tak, wiem, że przydałby się fryzjer. Może za miesiąc. Na razie kupiłam kotu żwirek i znowu się zastanawiam, kto mi podbiera wypłatę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz