poniedziałek, 10 marca 2014

176

 fot. mia mama

Napisałam kiedyś pod jednym zdjęciem, że jest nieprawdziwe. Że jest kłamstwem.
Na zdjęciu uśmiechałam się, choć miałam ochotę płakać.
A raczej...
Na zdjęciu uśmiechałam się, choć miałam ochotę wyć. Rzygać. I rozdrapać sobie parę żył.

Tak jest częściej.
Z tym uśmiechaniem się wbrew sobie; tylko z tym.

Nie jest to już jednak okłamywanie się. Ani was. To zwykłe wyrabianie nawyków. Nie chodzi o ćwiczenie mimiki, o udawanie. Chodzi o zmuszenie się do uśmiechu, żeby poczuć, jakie to przyjemne. Jak miło jest unieść kąciki ust ku górze. Przytrzymać je tak, poczekać na zdjęcie.
To działa. Często potem wzruszam ramionami i zostaję już z tym przyjemnym wrażeniem.
Jest mi lepiej, kiedy się uśmiechnę. Naprawdę.

Jasne, że nie zawsze. Czasem to jednak tylko ruch mięśni, gasnący od razu po tym, jak zostaje utrwalony na karcie pamięci aparatu.
Mimo to, chcę uśmiechać się do was. Nie chcę pokazywać smutnej twarzy. Myślę, że to nie byłoby właściwe.
Dziś komuś się przyznaję, że trochę dzisiaj płaczę, i że mam szaloną ochotę się napić. Dużo się napić.
I zaraz potem czuję, że niepotrzebnie go tym obciążyłam. Że to było dziecinne. Niewłaściwe.

Czuję się zmęczona, wiecie?
Biorę dziś urlop, trochę dłuższy, niż planowałam. Dziwi mnie, że przełożony podpisuje wniosek tak łatwo, może sam widzi, że powinnam odpocząć.
Chcę tego bardzo, ale nie będzie to chyba możliwe. Mam zbyt wiele zaległych zobowiązań.
Oczywiście, i tak cieszę się na tych parę dni wolnego. Na to, co rysuje się w perspektywie. Na spotkania, muzykę, smaki.

Trochę na smutno się dziś cieszę i za parę minut zacznę przewąchiwać butelki z nalewkami - ale smutny uśmiech nie przestaje nim być. Nie nazwiecie mnie chyba Sabiną tylko dlatego, że nie pasuje do mnie "Agnieszka".

1 komentarz:

  1. Tak pięknie, tak trafnie piszesz o tym, co ja sama czuję,że już nieraz na zarzut "Nie rozumiem Cię!" mam ochotę podać link do Twojego bloga.
    "Trochę na smutno się dziś cieszę.." ;) Można nabrać wprawy, z czasem nie tylko usta się uśmiechają..;)

    OdpowiedzUsuń