piątek, 17 stycznia 2014

228

 fot. Łucja

Choć Łu wcale nie mieszka na żadnym końcu świata, doprowadzamy ciągle do tęsknienia za sobą. Za to, kiedy w końcu się widzimy, rozmawiamy, jakby nie było żadnej przerwy.
To takie proste.
Ostatnio lubię proste.
Ostatnio brakuje mi prostych...
Gestów, spojrzeń, pewności, że ktoś jest.
Że ma się komu napisać: dojechałam.
I u Łucji właśnie o tym, choć nie tylko, bo zwyczajnie na każdy temat, jaki przyjdzie nam do głowy. Obie zmęczone, obie głodne drugiego człowieka, swobodne w swoim towarzystwie.
Lubię jej mieszkanie.
W ogóle lubię odwiedzać ludzi, zostawać u nich na noc. Rozmowy w porze, kiedy półcienie zdają się nas zakrywać, więc pozwalać na odkrywanie. Przy zgaszonym świetle, obnażamy się chętniej.
Ostatnio doceniam proste.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz