fot. Wiki
Wiki ma 10 lat, a ja pierwszy raz od bardzo, bardzo dawna założyłam... no, powiedzmy, że biżuterię. Na razie jeszcze muszę się do tego zmuszać, ale i tak dobrze, że już potrafię.
Dziś jest inaczej, niż zwykle tego dnia i czuję, że tak właśnie teraz powinno być.
Tylko popołudniowa wizyta u babci jest jak co rok.
I kochany "Forrest Gump" tak pięknie ogrzewa...
Kiełkuje mi parę myśli o nadchodzących Świętach, myślę, że za jakiś czas spróbuję tu wrzucić coś na kształt ogłoszenia, ale to się jeszcze okaże. Od paru tygodni ćwiczę otwartość na wszystko i nieograniczanie jej zbyt daleko zakrojonym planowaniem.
Cieszę się ciepłem słońca na twarzy, czerwonymi paznokciami, kilkoma mailami w skrzynce, Remarque też idealny.
I zastanawiam się dzisiaj, czy można czasem pomylić ślepotę z oślepieniem - i jeszcze nie wiem.
....pamietaj o tych Świętach-ja nie zartowalam!
OdpowiedzUsuń