poniedziałek, 7 października 2013

330

fot. Weronika

Tej Weroniki, to ja nie znam kompletnie. Jest młoda, stoi z paroma osobami, zaczepiam je przed pierwszym seansem, bo nie wiem, czy spotkam kogoś znajomego.
Są mili, grzeczni - i kompletnie nie zaskoczeni tym, że ktoś prosi o zdjęcie.

A potem sama oglądam dwa filmy i jakoś... no, jakoś kompletnie mi to nie przeszkadza.
Choć kiedy w przerwie ktoś kogoś pyta, czy ma przynieść kawę, herbatę, czy może gorącą czekoladę, no, to fakt, to kłuje troszeczkę.

Odważam się dziś pomyśleć: nowy początek. Ale cichutko to sobie myślę, niepewnie to myślę i wstydliwie.

4 komentarze:

  1. Jak to dobrze, że pojawił się i kolor żywszy, kojarzący się przecież z bijącym sercem, z życiem.
    ...W takim razie ja cichutko kibicuję. Pozdrawiam..

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło i pozytywnie:)
    Pięknie się dziś uśmiechasz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agnieszko, jak będziesz kiedyś w Cieszynie, bardzo chętnie zrobię Ci zdjęcie. Trzymaj się, dołączam się do osób wspierających Cię w tej sytuacji, w tym projekcie. No i podziwiam Cię ogromnie za odwagę! Uściski

    OdpowiedzUsuń