niedziela, 29 września 2013

338

fot. Justyna

Przyjemny dzień.
Pół w pojedynkę, z robieniem czegoś dawno obiecanego (tak wiele mam teraz czasu), drugie pół w towarzystwie, na długim spacerze.
Dobrze się czuję w tym miejscu, przynajmniej w sensie lasu, pól, dróg.
W domu nie wiem, czy jakkolwiek się czuję, bo raczej staram się nie czuć tu zbyt wiele.

A kotka codziennie punkt piąta rano zaczyna swoje naparzanie w drzwi, więc próbuję być cwana - tę noc spędzę w pokoju brata, jeszcze parę kolejnych... Może brak reakcji spowoduje, że wreszcie jej się odechce, zobaczymy.

Zobaczę. Ja. Sama zobaczę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz