piątek, 27 września 2013

340

fot. Ola

Zostawiam mu dziś wiadomość na facebook-u, choć myślę przy tym, że Kasia Miller ani inne mądre terapeutki nie pochwaliłyby mnie za to.
Ale nie mam jak powiedzieć mu, że mam o parę rzeczy żal.
(A muszę mu o tym mówić? Nad tym zastanowię się może innym razem.)

Wieczorem oglądam go w telewizji.
I piję czerwone wino.
Bo przecież nie na trzeźwo.
I nie sama!
Ściągam kumpla, jest też brat z dziewczyną.

Możemy zgodnie stwierdzić, że to, co obejrzeliśmy, było jałowe, hihi.

To "hihi" ma niewiele śmiechu w sobie, oczywiście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz