fot. Łucja
Dziś po pracy mała podróż. Niedaleka, a jednak będąca odczarowywaniem znów kilku spraw. Chociażby miejsca w samochodzie - bo tym razem za kierownicą. I jedzenia z kimś innym obiadu, picia z kimś innym czekolady.
Wykładamy sobie z Łucją serca i dusze na stoły, oglądamy je razem, cierpimy wspólnie i wzajemnie się pocieszamy.
Bliskość, kiedyś tylko przeczuwana, dziś doświadczona, cudna, potrzebna. I ważne: kobieca.
to ja się poprawię :-)
OdpowiedzUsuńdla mnie to spotkanie było też BARDZO WAŻNE. Bardzo.
I dziękuję.
Jak to dobrze, kiedy ktoś rozumie... choć tak mi przykro, że więcej kosmitów chodzi po świecie.
Ściskam.
Łu