piątek, 18 kwietnia 2014

137

 fot. Martyn

To nietypowy sposób spędzania wielkopiątkowego wieczoru, ale mało przecież "typowego" u mnie w ostatnim czasie, a może wręcz przewartościowuję także to pojęcie.
W starym dresie, siadam z panią reżyser i paniami aktorkami nad winem z tonikiem. Fajnie. Swobodnie.
I spraw, dobry Boże, by nas też kiedyś jeszcze te same żarty na trzeźwo bawiły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz