poniedziałek, 7 kwietnia 2014

148

 fot. mia mama

Za mną nowy kolor ścian w sypialni.
Miały być szare i rzeczywiście na takie wyglądają na zdjęciu.
Na żywo są niebieskie, by to szlag.

Znowu mi się okres fajnie łagodnie zaczął.
Tylko te hektolitry, na Boga, skąd to się bierze.

Rozumiecie, czemu piszę tak mało?
Spróbuję to jutro wytłumaczyć.
Teraz już i tak jestem gdzieś na granicy przytomności.
Brocząc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz