piątek, 25 kwietnia 2014

130

 fot. Olimpia

Mała gwiazda zostaje u mnie do niedzieli.
Zjadła pęczak, jutro chce mi smażyć naleśniki. Robiła zdjęcia kotu i trochę tańczyła.
Od ponad godziny siedzimy naprzeciw siebie, każda przed swoim laptopem.
Jest taka fajna, jest tak miło.
Jeszcze pół roku temu jej nie znałam, teraz idę po ręcznik dla niej.

Dobre skutki.
Przecież musiały być.
Ale że aż tak wiele.
Czad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz