sobota, 29 marca 2014

157

 fot. mia mama

Wysłałam mu właśnie mail z proponowanym podziałem majątku.
Nie dopisałam tam, bo to chyba oczywiste, że serce trzustka wątroba jelita nerki tarczyca płuca i reszta mnie - są jego.
Moje jest trochę mózgu, na szczęście.

Kiedy należy podjąć decyzję o tym, jakie chcę mieć potem nazwisko? Ktoś wie?

I co się robi ze zdjęciami ślubnymi? Z filmem z wesela? Ktoś wie? Na całym świecie - ktoś wie?

7 komentarzy:

  1. Agni, masz trzy miesiące od uprawomocnienia się wyroku rozwodowego [jeśli nie będzie komplikacji to wyrok uprawomocnia się po trzech tygodniach] na złożenie oświadczenia (w USC) o powrocie do nazwiska.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądziłam że ktoś mógłby tak odpisać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydało mi się to pytaniem retorycznym, jak i odpowiedź na nie samą w sobie uważałam za jako niestosowną. Najwyraźniej źle odczytałam ten post, myślałam że ma jakiś podtekst..drugie dno.. (intencję dyskrecji?)które należy pozostawić do głębszych przemyśleń, aby tylko zawisło w powietrzu jako niewyjaśnione. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Pytanie o termin podjęcia decyzji w sprawie nazwiska, tak?
      Nie miało drugiego dna, ale myślę, że wiele moich postów bywa bardzo różnie interpretowanymi. I takie prawo Wam wszystkim zostawiam. Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Co się robi, w sensie co zazwyczaj ludzie robią, tudzież co należałoby zrobić z tego typu fantami to nie wiem, ale na chłodno i subiektywnie kalkulując, to chyba schowałabym do pudła i wyniosła na jakiś strych czy do innego "składzika". Niewykluczone, że za 20 lat, kiedy będziesz już psychicznie bardzo daleko od miejsca, w którym teraz jesteś, zapragniesz obejrzeć sobie, tak po prostu, napewno nie bez emocji, ale też kompletnie bez ścisku żołądka i dygotania wszystkich wnętrzności, jaka śliczna i zgrabna byłaś jak miałaś te dwadzieścia parę lat...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, że "pytasz" retorycznie, nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu... jedyne co mi przychodzi do głowy, na sucho, bez emocji, to schowaj do pudełka, zamknij w jakimś zakamarku. Na starość pooglądasz, albo wyrzucisz. Ale teraz jeszcze nie...
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń